czwartek, 12 września 2013

Rozdział 8

- No właśnie mamo. Przepraszam, ze nie powiedziałam ci od razu. Jesteśmy z Wojtkiem razem, ale krótko. Chciałam powiedzieć tobie, babci i tacie tak oficjalnie ale później. Poza tym jest ode mnie 10 lat starszy. A ja wiem, że ty nie będziesz do niego ufna tak jak byłaś do Maćka. I to wszystko przez niego, dlatego chciałam poczekać trochę z tą wiadomością. - odpowiedziałam mamie i byłam gotowa na kazanie. Nagle usłyszałam.
- Dobrze, dobrze rozumiem. Ale gdy sobie przypomnę co przeżyłaś ostatnio to nie masz mi się co dziwić. Ale temu chłopakowi dobrze z oczy patrzy. Spróbuje być dla niego łaskawa. Ale pod jednym warunkiem, że jak tata przyjedzie to mu powiesz o wszystkim. - odpowiedziała mama z uśmiechem
- Powiem, obiecuje. Zaproszę Wojtka do nas żeby się poznali. Dziękuje ci mamo. Kocham cię mocno.
- Ja ciebie też. A to że jest od ciebie tyle starszy to masz w genach chyba. - zaśmiała się mama - przecież twoja babcia, a moja mama też była 10 lat młodsza od męża.
- Może masz rację. Powiedziałam i wróciłyśmy do kuchni.
Rok temu....../Tosia
- Hej Maciuś. Jesteś już w domu? Może wpadnę do ciebie? - powiedziałam do telefonu z uśmiechem
- Cześć kochanie. Wiesz co jestem ale mam pełno nauki na sesje i jakoś nie mam czasu - odpowiedział mój chłopak
- No dobra trudno, zdzwonimy się.
- Pa - pożegnał się
Postanowiłam zająć się czymś pożytecznym. Zaczęłam czyścić mój nowy kochany samochód, który dostałam od rodziców za prawo jazdy zdane za 1 razem. Moje auto wygląda tak. Podczas mycia samochodu zadzwonił mój telefon.
- Hej Tośka - usłyszałam
- No siemasz Mara. Co tam?
- A nic tak dzwonię co robisz?
- Myję mój nowy samochód - powiedziałam z podnieceniem w głosie
- To pewnie jedziesz do Maćka, mam rację ? - zapytała się moja przyjaciółka
- No właśnie nie bo uczy się do sesji - powiedziałam. Mara też dobrze go znała bo gra z nami w zespole.
- Jaką sesje? Przecież gadałam przed chwilą z Dominikiem i mówił, że wczoraj skończyli sesję, a przecież są razem w grupie.
- Tak? to może ja do niego pojadę i wyjaśnie to - odpowiedziałam i pożegnałam się z Marą.
Po umyciu samochodu przebrałam się tak i pojechałam. Jechałam jakieś 20 minut. Podeszłam do mieszkania Maćka i zobaczyłam, że drzwi są otwarte. Weszłam więc do środka, żeby zrobić mu niespodziankę i zobaczyłam go w kuchni całującego się z Patrycją - dziewczyną, która chciała skłócić mnie i Marę, a on o tym doskonale wiedział.
- Podła świnia. - krzyknęłam, a oni oderwali się od siebie - a ty co się tak gapisz? chcesz mi wszystko co dla mnie najważniejsze zabrać? - krzyknęłam do mojej o dziwo byłej koleżanki. Kumplowałyśmy się kiedyś, nawet siedziałyśmy razem w ławce w gimnazjum i nagle w nią coś strzeliło. Ona się tylko uśmiechęła, a ja wybiegłam z płaczem na klatkę, później do samochodu. Biegł za mną Maciek i krzyczał:
- To nie tak jak myślisz. Ja Cię kocham. Przepraszam. Zapomniałem się.
Nie chciałam go słuchać. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam. Z płaczem pojechałam do Mary. Dobrze, że była w domu a nie w Poznaniu. Maciek chyba za mną jechał, ale go zgubiłam. Zadzwoniłam do drzwi i otworzyła mi mama przyjaciółki.
- O boże, dziecko co się stało? - zapytała z troską pani Zuzanna
- Przepraszam ale nie mogę teraz o tym mówić. Jest Mara? - zapytałam przez łzy
- Jest wejdź. - wpuściła mnie.
- Co się stało - nagle wyskoczyła Mara
- Maciek on...on.... nakryłam go jak całował się z Patrycją....- powiedziałam i wybuchłam płaczem
- Chodź na górę - powiedział Mara i przytuliła mnie. Nic nie mówiła. Wiedział, że nie lubię gdy ktoś mnie na siłe pociesza. Powiedziała tylko:
- Sukinsyn. Ja go dopadę. A tą ździrę to chyba uduszę swoimi rękami.
Reszte dnia spędziłam u niej. Maciek dzwonił, pisał wystawał pod moim domem przez 2 miesiące ale ja byłam nieugięta.
Teraźniejszość, Warszawa/Wojtek
Dojechałem od razu na próbę. Wparowałem do DPT i poszedłem do chłopaków.
- Siema - rzuciłem na przywitanie
- No siema wojtuś gdzieś się tak długo podziewał?  - zapytał Tomson
- U Tośki byłem - odpowiedziałem ucieszony
- Czy ja dobrze rozumiem? - powiedział Dziamas
- Jeśli myślisz, że jesteśmy razem to tak jesteśmy i się z tego bardzo cieszę - powiedziałem uradowany.







I jest następny rozdział. Dzięki, ze czytacie mojego bloga, bo odwiedzin trochę jest za to komentarze dodają tylko Afroluśka i Tomsonowa Afromentalka dzięki wam dziewczyny :* Przywitać chce także nową obserwatorkę mojego bloga - max3001. A reszta pamiętajcie. Jeśli czytacie - komentujcie proszę! Pozdrawiam :D

3 komentarze:

  1. No nie ma sprawy xD Twój blog jest świetny ! Zasługuje na komentarze, ale ludziom się po prostu nie chce ich dodawać xD Nie przejmuj się tym !! Super piszesz ! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału !! A tak z innej beczki zapraszam na mojego bloga o Tomsonie ( nie z opowiadaniami ) :
    http://tomsonzafromental.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super wszystkie rozdziały jednym tchem przeczytałam :D jeżeli masz czas to wpadnij do mnie http://afromental-life-story.blogspot.com/ :D Rozdział super i czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super jak zawsze !!! Czekam z niecierpliwością na kolejne :) Nie przejmuj się małą ilością komentarzy, z czasem będzie ich więcej

    OdpowiedzUsuń